Nie trawię, gdy wstrętne komarzyska wlatują do sypialni wieczorem, kiedy leżę przy uchylonym oknie oglądając film. Na szczęście tego roku mój letni koszmar się skończył, bo przyoszczędziłam i kupiłam (w końcu!) moskitiery. Przydały się baaardzo, ulga nie do opisania, nic nad uchem nie lata. Nie wierzę, że tyle się męczyłam, a wystarczyło złożyć zamówienie:
Ventana, i problem z głowy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz